Ransomware w służbie ludzkości?
To chyba pierwszy raz, kiedy można powiedzieć, że z ataku typu ransomware wynikło chociaż odrobinę dobrego.
Zabierają bogatym i dają potrzebującym?
Grupa hakerska działająca pod nazwą Darkside na co dzień zajmuje się wymuszaniem haraczów od firm i korporacji w zamian za odszyfrowanie ich plików. Być może cyberprzestępców ruszył ostatnio głos sumienia. W końcu jak inaczej można wytłumaczyć ich ostatnie zachowanie?
Darkside postanowił wspomóc dwie organizacje charytatywne kwotą 0,88 BTC (w przeliczeniu jest to około 10 000 dolarów).
„Nie ważne jak bardzo nie pochwalasz naszej pracy; jesteśmy zadowoleni, że pomogliśmy odmienić czyjeś życie” – napisali hakerzy w swoim wpisie na darknecie.
Pieniądze trafiły do organizacji charytatywnych „The Water Project” oraz „Children International”. Niestety obdarowane podmioty wcale niebyły zadowolone z tej transakcji. W świetle prawa żaden dobroczynny podmiot nie może zatrzymać żadnych środków, które pochodzą z nielegalnych źródeł lub zostały zdobyte w wyniku procederu.
Rzecznik prasowy Children International w wywiadzie udzielonym BBC powiedział:
„Nie mamy zamiaru zachować datku, jeśli został wpłacony przez hakera”.
O zawiłości całej sytuacji najlepiej świadczy wypowiedź Brett’a Callow’a, który pracuje w Emsisoft, jako specjalista do spraw analizy zagrożeń:
„Co kryminaliści chcieli osiągnąć poprzez złożenie datków, wcale nie jest jasne. Być może pomaga im to zmniejszyć poczucie winy? Albo z pobudek czysto egoistycznych chcą być postrzegani jako [współczesny] Robin Hood zamiast bezwzględnych wyłudzaczy [pieniędzy]. Bez względu na to, jakie są ich motywacje, jest to wyjątkowo nietypowy krok i z tego, co wiem, jest to pierwszy raz, kiedy to grupa dokonująca ataków ransomware przeznaczyła część swoich zysków dla organizacji charytatywnej”.
Dodaj komentarz lub opinię
Informacja: wszystkie komentarze i opinie dodawane na forum publiczne są moderowane.