Niedźwiedzie mogą mieć w tym roku pełną kontrolę nad kursem bitcoina (BTC). Nie oznacza to jednak, że sieć nie będzie nadal ewoluować. Przykładowo Lightning Network, druga warstwa na Bitcoinie, która ma skalować sieć do masowego użytku, w 2022 roku radzi sobie całkiem nieźl;e.

Wydajność sieci Lightning Network na poziomie 5 000 bitcoinów

Najbardziej uznane rozwiązanie skalowności dla bitcoina może teraz pochwalić się pojemnością 5000 bitcoinów. Niecałe cztery miesiące temu ta pojemność wynosiła 4000 bitcoinów, co oznacza, że sieć wzrosła w tym okresie o 25 procent. Takie informacje podała firma analityczna Messari.

Im większa pojemność w Lightning Network, tym większa płynność dla użytkowników. Oznacza to, że łatwiej jest przesyłać pieniądze tam i z powrotem przez sieć. Spadają też koszty transakcji.

Lightning Network stworzył swój własny rynek byka w ciągu ostatniego roku i całkowicie odizolował się od reszty rynku. Wszystkie główne statystyki sieci Lightning Network są na plusie, mimo że bitcoin stracił w tym roku już 57 procent wartości swojej ceny.

The Lightning Network has been in its own siloed bull market over the past year, insulated from the overall market downturn.

LN’s key metrics have steadily grown, despite #bitcoin’s price dropping 57% over the past year. pic.twitter.com/xNdjZ7I52i

— Messari (@MessariCrypto) October 4, 2022

Cieszy fakt, że mimo spadków cen akcji branża nadal się buduje. Często można zauważyć, że przełomy technologiczne mają miejsce właśnie w takich momentach.

Nie tylko przepustowość Lightning Network wzrasta

Oprócz pojemności Lightning Network, w tym roku znacznie wzrosła również liczba węzłów i kanałów płatności. Liczba kanałów płatności wzrosła o 24 procent, a liczba węzłów o 14 procent. W związku z tym, te kluczowe wskaźniki wzrosły nieco mniej niż pojemność, ale nadal są to imponujące liczby dla Lightning Network.

Im bardziej ten trend będzie się rozwijał, tym szybciej będziemy mogli płacić za naszą kawę bitcoinem w Polsce. Ostatecznie taki jest cel Lightning Network, aby płacenie bitcoinem było proste, szybkie i tanie.

Problem leży przede wszystkim w wskaźniku adopcji w Polsce, który wciąż jest stosunkowo niski. W zasadzie McDonalds mógłby włączyć oprogramowanie, którego używają w Salwadorze i Lugano do płatności bitcoinami już dziś.