Bitmain, czyli producent koparek do kryptowalut Antminer, ma ostatnimi czasy spore problemy. Jihan Wu oraz Micree Zhan Ketuan walczą ze sobą o całkowitą kontrolę nad firmą. Niestety mocno odbija się na wynikach przedsiębiorstwa.

Duże opóźnienie

Bitmain wydał oświadczenie, z którego wynika, że jeśli zamówiłeś najnowsze koparki w czerwcu lub lipcu tego roku, to będziesz musiał poczekać na nie jeszcze około dwóch miesięcy. Jest to wynikiem zamieszania, które wybuchło pod koniec lipca tego roku. Rzekomo pracownicy Bitmain mieli nielegalnie przemieścić około 10 000 koparek Antminer z placówki należącej do chińskiego przedsiębiorstwa. Wśród maszyn znajdowały się modele S17, T17 oraz S19. Spowodowało to zator logistyczny oraz naraziło firmę na gigantyczne straty finansowe oraz wizerunkowe. Obecnie klienci, którzy w okresie wakacyjnym zdecydowali się zamówić swoje koparki, mają zostać wynagrodzeni specjalnym kuponem rabatowym, który będzie można wykorzystać na poczet przyszłych zamówień w sklepie Bitmain. Możliwe będzie także wystąpienie o zwrot pieniędzy wydanych na koparki.

Może coś innego?

Bitmain wyrobił sobie bardzo dobrą reputację na rynku kryptowalutowych koparek, ale nie znaczy to, że jesteśmy na niego skazani. Ciekawą konkurencję stanowią maszyny firmy WhatsMiner. Koparka M30S++ jest w stanie dorównać wydajnością modelowi Antminer S19. Amerykański producent oferuje też nieco słabsze maszyny, które oferują przyzwoitą wydajność w przystępnej cenie. Poleca je między innymi Thomas Heller, czyli osoba piastująca stanowisko Global Business Director w f2pool.

„Górnicy powinni rozejrzeć się [za produktami] @Whatsminer_MBT oraz @CanaanInc1“.