Wraz z rosnącą popularnością kryptowalut, również coraz częściej słyszy się o ich “kopaniu”. Jest to proces, dzięki któremu na rynku pojawiają się nowe jednostki, wykorzystywane później do przeprowadzania transakcji przy użyciu Bitcoina. Wiele osób upatruje w nim sposobu na szybki zysk. Inni myślą raczej o długofalowej inwestycji, stopniowo przynoszącej zyski. Czy słusznie? O co chodzi i na czym polega kopanie kryptowalut? Postaramy się odpowiedzieć na te pytania.

Co to jest kopanie kryptowalut i po co się je przeprowadza?

Gdyby na chwilę przestać myśleć o wirtualnych walutach i przenieść się do świata walut fiducjarnych (czyli tych, z którymi najczęściej mamy na co dzień do czynienia), to można zauważyć, że istotną rolę w kształtowaniu rynku ma Bank Centralny, będący emitentem danej waluty. Wraz ze wzrostem gospodarczym dodrukowuje on odpowiednie (przynajmniej w założeniach) ilości pieniędzy, by uniknąć deflacji, czyli wzrostu wartości pieniądza. Dzięki temu udaje się zachowywać w miarę stabilne ceny. Gdyby Bank Centralny nie dodrukowywał pieniędzy, to zaczynałoby ich brakować na rynku, przez co stałyby się droższe (prawo popytu i podaży), co zniechęcałoby ludzi do aktywności ekonomicznych. Po co przecież inwestować w cokolwiek, skoro posiadane przeze mnie środki same w sobie za chwilę będą więcej warte? Z drugiej strony, gdyby Bank Centralny drukował i wpuszczał na rynek zbyt dużo gotówki, jej nadmiar w systemie spowodowałby gwałtowny spadek jej wartości, co obserwujemy teraz np. w Wenezueli.

Przenosząc to na kryptowaluty możemy zauważyć pewne analogie. Gdyby ich pula się nie zwiększała, to wahania cen mogłyby być zbyt dynamiczne i w zasadzie nikt by się nimi nie posługiwał, poza celami spekulacyjnymi (a nie takie jest ich założenie). Gdyby zaś pojawiało się ich zbyt wiele, to mielibyśmy wysoką inflację, lub nawet hiperinflację, co również nie pozwalałoby patrzeć na nie, jako na alternatywę dla pieniędzy. Jak jednak można w ograniczony sposób zadbać o pojawianie się nowych jednostek w zdecentralizowanym systemie, pozbawionym Banku Centralnego, czyli emitenta? Równowagę udało się uzyskać pozwalając użytkownikom na samodzielne wydobywanie kryptowalut w procesie zwanym kopaniem. Dzięki temu, że nie przychodzi to bardzo łatwo, ich ilość na rynku rośnie stabilnie i powoli, pozwalając na utrzymywanie stabilnych cen.

Wydobywanie kryptowalut – na czym polega?

Mówiąc najprościej kopanie kryptowalut polega na rozwiązywaniu bardzo trudnych zadań matematycznych przez komputery. Co istotne, trudność rozwiązywanych zadań stale rośnie, a otrzymywana w zamian “nagroda” w postaci Bitcoina systematycznie maleje. Choć początkowo do wydobywania kryptowalut wystarczyły zwykłe domowe komputery, dzisiaj potrzebne są specjalnie zbudowane jednostki, wyposażone w kilka kart graficznych, lub specjalne układy scalone zwane ASIC. Z racji na pełne wykorzystanie zasobów komputera do kopania i konieczność pracy 24/7 wykorzystanie takich maszyn jako komputerów osobistych jest raczej niemożliwe. By móc przystąpić do kopania kryptowalut niezbędne jest zainstalowanie odpowiedniego oprogramowania – właściwego dla waluty, której wydobyciem chcemy się zajmować.

Istnieją dwie metody wydobywania kryptowalut – Proof of Work i Proof of Stake – na czym polega każda z nich i czym się różnią?

Proof of Stake przydziela premię za potwierdzenie transakcji, a więc za udział w funkcjonowaniu infrastruktury kryptowaluty. W związku z tym im więcej jednostek danej waluty posiadasz, tym większa szansa, że to właśnie ty będziesz uczestniczyć w potwierdzeniu kolejnej transakcji i tobie przypadnie prowizja. Oczywiście sama ilość posiadanych jednostek nie jest gwarantem większych zysków – choć zwiększa ich prawdopodobieństwo. Wydobywając kryptowaluty tą metodą stajesz się kolejnym węzłem sieci. Uzyskać w ten sposób można raczej niszowe coiny, jak np. NEO, Qtum, V Systems, Decred czy nexo.

Druga, zdecydowanie częściej wybierana metoda pozwalająca na wydobywanie kryptowalut to Proof of Work. To właśnie w niej wykonuje się opisane wcześniej zadania matematyczne. Otrzymany jako wynik ciąg cyfr jest dowodem wykonania obliczenia, skąd właśnie pochodzi nazwa tej metody (Proof z ang. to właśnie dowód). Aby zwiększyć swoje szanse na uzyskanie nagrody przy wykorzystaniu tej metody, górnicy łączą się w kopalnie, z których zyski są dzielone pomiędzy użytkowników wykonujących wspólnie obliczenia. W ten sposób uzyskuje się m.in. Bitcoin, Bitcoin Cash, Etherum, Litecoin czy Monero.

Kopanie kryptowalut – czy to się opłaca?

Udzielenie odpowiedzi na to pytanie zależy od wielu indywidualnych czynników. Zakup sprzętu, a także zużyta energii elektryczna, mogą generować znaczne koszta. Zysk z inwestycji bywa zmienny. Dlatego dużo zależy od tego, czy mam już komputer, który chcielibyśmy wykorzystać i jaka jest taryfa, w której kupujemy prąd. W przypadku Bitcoina opłacalność gwałtownie spadnie w okolicach czerwca 2020, gdy kolejny raz nagroda zostanie obniżona o połowę. Dlatego raczej warto rozejrzeć się za mniej popularnymi walutami. To, na czym polega opłacalność całego przedsięwzięcia, to właśnie uzyskanie jak największej stopy zwrotu, wobec poniesionych nakładów. Niezwykle przydatne okazują się dostępne w sieci kalkulatory.

Najczęściej zadawane pytania