Ethereum jest kryptowalutą, którą z powodzeniem można nazwać alternatywą dla Bitcoina. Jeżeli chodzi o zyski (w końcu nie ma co ukrywać – to zyski w szczególności interesują każdego), zyski są coraz większe. Skoro zaczęliśmy od powiedzenia o alternatywie to warto powiedzieć, iż Ethereum określany jest czasem jako Bitcoin 2.0

Co do konkretów na temat cen – gdybyśmy cofnęli się w czasie o kilka lat, koszt Ethereum to jakieś 7-8 dolarów. Początek 2017 roku zbiegł się jednak z powolnym wzrostem kryptowaluty (warto podkreślić, że mówimy o powolnym wzroście, ale i jednocześnie stabilnym). Taka sytuacja miała miejsce dokładnie do końcówki lutego. Później sytuacja wyglądała tak, że od końcówki lutego 2017 kurs Ethereum po prostu wystrzelił. Nie ma w tym nawet odrobiny przypadku. Warto powiedzieć tylko tyle, że już 24 marca wartość Ethereum wynosiła ponad 50 dolarów, a inwestycja w kryptowalutę okazała się na wielu strzałem w dziesiątkę.

Co bezpieczniejsze dla inwestorów – Ethereum czy Bitcoin?

Skoro Ethereum to Bitcoin 2.0, z pewnością przynajmniej niektórzy z Was zastanawiają się nad tym, co jest bezpieczniejsze dla inwestorów. Odpowiedź na to pytanie nie jest jednak tak prosta jak mogłoby się wydawać. Rynek kryptowalut to rynek charakteryzujący się poziomem ryzyka, który jest skrajnie wysoki. Poza tym należy pamiętać, że Ethereum nie jest tylko i wyłącznie kryptowalutą. Dokładnie, mówimy o całej platformie opierającej się o blockhain. Dzięki tej platformie można inwestować, zawierać zakłady oraz wspierać crowdfunding (jest to najpopularniejsza platforma na której organizuje się ICO).

Na koniec dwa słowa o osobie, dzięki której nie byłoby mowy o Ethereum. Tą osobą jest 22-letni programista z Rosji (Vitalik Buterin). Tak się składa, że w ostatnich dniach mieliśmy do czynienia z przełomowym wywiadem Vitalika Butherina. W wywiadzie tym padła deklaracja dotycząca chęci “spalania” tokenów. W ten sposób ma dość do ograniczenia podaży.